Mateusz połowę swojego krótkiego życia spędził na onkologii. Ma 3 lata – choruje od 1,5 roku. Na oddziale, gdzieś pośród płaczu innych dzieci, jego życie powoli gaśnie. Rak zabiera uśmiech z jego dziecięcej twarzy, skazuje na ból. W końcu rzuca na szpitalne łóżko i nie pozwala z niego wstać. W żyły wlewa kolejne chemie. Na to wszystko każe patrzeć rodzicom, którzy rozpaczliwie próbują szukać ratunku - tego ostatniego światełka w tunelu, które pozwala wierzyć, że ich dziecko będzie żyło. Ostatnia szansa na życie dla Mateusza czeka w Wiedniu. Guz w jego głowie to bomba zegarowa, która odlicza czas. Jeśli nie zdążymy z operacją na czas, Mateusz umrze.
Więcej szczegółów pod adresem:
https://www.siepomaga.pl/mateuszgieda